piątek, 25 grudnia 2009

No i przyszły....

...chociaż myślałam,że się ich nie doczekam.Ciężkie nocki i niezbyt miły gest ze strony Alvina,naszego CNM.Pożyjemy-zobaczymy.Będzie jeszcze coś chciał ode mnie,też mu tak pokażę.Na ostatniej nocy zaczęłam troszkę czuć atmosferę świąt w końcu.Potem szybki sen i już była wigilia.Kapusta pachniała i łosoś.Taka innowacyjna kolacja była,bo rodzina sprzeciwiła się karpiowi.Spędziliśmy miło ,a potem moja mądrzejsza połowa musiała iść do pracy.
Ponieważ nie miałam wcześniej okazji życzę wszystkim zdrowych,pogodnych,wesołych...życzę Wam spokoju,przede wszystkim.



Moje mijają spokojnie póki co,ale jutro znów do pracy.
Kocie wigilia mijała spokojnie i w zasadzie to chodziła troszkę i szukała zaczepki.W końcu została dorwana przez Alicję i przyozdobiona....





Ze zdziwieniem skonstatowała obecność grzejącego nóżki kapciucha,który dostałam w pracy od Amandy i trzeba przyznać,że trafiła w mój gust doskonale.Patrzyła kota na kapciuch,a potem postanowiła zapozować do zdjęcia...



Potem postanowiła osobiście dopilnować pojawienia sie prezentów pod choinką...



Po tak zajmującym dniu postanowiła udać się na zasłużony wypoczynek na swoim grzejnikowym leżaczku...



I ja udaję się odpocząć troszeczkę,pooglądać Dextera.Muszę nadgonić,bo ostatnio jak oglądaliśmy to zasnęłam,a planujemy dzisiaj dokończyć sobie ostatni sezonik.
Pozdrawiam Wszystkich...

czwartek, 17 grudnia 2009

Święta idą...

...zbliżają się wielkimi krokami.Wszystko wokół wystrojone.Chociaż ja nie bardzo czuję atmosferę.Cztery nocki dały mi się we znaki.Jedną z nich zapamiętam długo,ze względu na nagłą śmierć pacjenta i konieczność zastosowania u niego CPR.Nigdy nie podejrzewałam,że jesteśmy aż tak nieprzygotowani na taką okoliczność.Sprzętowo i szkoleniowo.Jedyna osoba bez szkolenia CPR (to znaczy bez naświeższego)-czyli ja,oraz jedyny przytomny pielęgniarz podjeliśmy się tego.Beżowe se stały.Pewno.Stary to i umarł nie? Wiecznie miał żyć? Ręka boska powstrzymała mnie od potrząśnięcia jedną z nich.Pielęgniarka,niech ją stary cap kopnie.
Ostatnia nocka naprawdę fajna,bo z Julie.Fajna z niej babeczka,dobrze się dogadujemy.Z takimi osobami noce mijają szybko.
Finglas przystrojone,więc może w końcu i atmosferkę uda mi się załapać.



Fota trochę nie tego,ale pada jakiś śnieg dziwny.Już widzę jutro sparaliżowany Dublin.
kota wykorzystała okazję,że zostawiłam na chwilkę grzejącą podusie i postanowiła swoje futerko pogrzać...



Wszystkie koty netowe już też w świątecznej szacie...




Miła paczuszka od mamusi mocno poprawiła mi nastrój,mimo,że jutro znów do pracy.Dużo zmian się szykuje.Nowa pani dyrektor wydaje się być o niebo lepsza niż poprzednia,ale...zobaczymy.O podwyżce ani słowa póki co.Chyba jak ja nie otworzę pyska,to nikt inny tego nie zrobi.Beżowi boją się pyskować,bo im nie przedłużą work permit.Dużo nowych ludzi jest przyjętych i mam nadzieję,że to oznacza poprawę warunków pracy.Oby.nie mniej jednak ja postanawiam się mniej przejmować,bo jak widzę,moi współpracownicy mają raczej wszystko głęboko w d...
Jutro zakupy i mam nadzieję też te prezentowe.Zobaczymy jak będzie wyglądało moje konto jutro rano,bo od tego zależy prezent dla Najmilejszego,ale ciiiiiii.......
Ja bym sobie,Święty Mikołaju życzyła na przykład takiego prezenta...



Byłoby miło,nie wiem co Lola na to,ale ja jak najbardziej:)))

No i na koniec...



Zajrzyjcie czasem...
P.S.Specjalnie dla mamy. PAJONK!!!

sobota, 12 grudnia 2009

Podziekowanie....

Wszystkim,którzy pamiętali o moich urodzinkach dziękuję serdecznie.
Za wszystkie ciepłe słowa przekazane telefonicznie i przez internet.Każde takie słowo wiele dla mnie znaczy,zwłaszcza teraz,kiedy zmagam się z tą na D...,która mnie dopada w najbardziej nieoczekiwanych momentach.Jesteście kochani...xxx
W podziękowaniu poczęstujcie się czekoladkami.Póki co wirtualnie.

piątek, 11 grudnia 2009

Wszystkiego najlepszego...



...życzę sama sobie.A co! A wieczorem to nawet se toast wzniesę.Naleweczką,co mi ją przyszła-mam nadzieję-teściowa w prezencie przywiozła.Rodzice Miłościwie Panującego albowiem byli i (mam nadzieję),że dla nich wizyta była udana,tak jak i dla nas.Mam też nadzieję,że do Polski oprócz kilku podarowanych drobiazgów zawieźli przeświadczenie,że synowa przyszła to zajebista babka jest.Nawet jeśli podczas ich wizyty głównie spała po nockach,albo snuła się po mieszkaniu w charakterze zombie,szykując do pracy.I tego ich przeświadczenia też sobie serdecznie i z całego serca życzę
Nie,żebym życzeń nie otrzymała żadnych,już po godzinie 24,Miłościwie Mi Panujący zadzwonił,żeby mnie przypomnieć,że już niedługo to tylko węgiel ode mnie będzie starszy.Mamunia z samego rana zadzwoniła,gdym delektowała się urodzinową,bardzo długą kąpielą i lekturką,życzyć mi wszystkiego co sobie zamyślę.Dziecko laurkę własnoręcznie wykonało,na której stoi napisane,że mam przelatywać przez życie omijając przeszkody.Dosłownie.Postaram się.Następną przeszkodę jaka napotkam,kopnę w zad z całej siły.Mam tylko nadzieję,że nie będzie to nikt z moich współpracowników,bo to właśnie oni ostatnimi czasy w charakterze przeszkód występują.
Życzę sobie również,żeby jakaś wróżka z innego świata przyfrunęłą i pracę mi pomogła zmienić,bo mnie szlag jasny trafi i następnych życzeń nie będzie.Życzę sobie również,żeby mi samochód do soboty zrobili,bo czuję się jakby mi jakaś istotną część ciała amputowano.Życzę sobie,żebyśmy kupili w przyszłym roku mieszkanie i spłacali je przez następne 35 lat.I w ogóle sobie życzę,abym była spokojna,żyła długo i szczęśliwie.I już.Dużo?
Jeśli chodzi o samochód to jest jeszcze sprzęgło do wymiany.Tak na święta. A co.

Z okazji urodzin zakwitło mi natomiast takie cudo....







U koty bez zmian,moje urodziny nie obeszły jej ani trochę.Rano odbyła kilka tupiących gonitw,mam nadzieję,żę na moją cześć,potem jednak oddała się swoim ulubionym zajęciom.Poobserwowała ptaszki,zrzuciła wszystkie gazety z kolumny,a na koniec...



Była bardzo zajęta więc przez cały ranek,bo przecież musiała jeszcze mnie obserwować,czy czasem nie sięgam do szafki z kocimi przysmakami,i w ogóle nadzorowała moją poranną krzątaninę....
No oko właśnie takie łypiące miała...



Na koniec jeszcze Solange...



Ciepłe pozdrowienia dla Wszystkich...xxx