poniedziałek, 12 grudnia 2011

Z życia "Dębowego skrzydła"...

-Ubierz mi buty- poprosiła Angela łzawym głosem.
-Zaraz- odpowiedziałam- najpierw spodnie.
-Dlaczego zdjęłaś mi spodnie? Zostawiłaś mnie tutaj bez spodni,nie lubisz mnie.Dlaczego mnie nie lubisz?- zawodziła Angela
-Były mokre- wycedziłam, schylając się i próbując wpasować swój zadek pomiędzy umywalkę, a kosz na zużyte pieluchy w niewielkiej toalecie.
-Ubierz mi buty- zażadała stanowczo Angela,waląc mnie po plecach.
-Kto tutaj jest?-spytał pogodnie Andy wjeżdżając z impetem do łazienki na wózku.
-Widziałaś może mojego męża?-spytała Doreen wyłaniając się zza drzwi-taki wysoki,mamy razem iść grac w golfa.
-Nie chcę już- orzekł Andy podając mi na wpół zjedzony jogurt.
-Ubierz mi buty- zawyła Angela.
-Kochanie,powinnaś ubrac jej buty-orzekła Doreen zamykając za soba drzwi toalety i gasząc światło.

A tak z nowości,to dzisiaj zostałam uhonorowana przez BSY Group dyplomem - certyfikatem w dziedzinie:
Helath Care- Managing challenging Behaviour
Przyda się, jak widac:))


Słowo na dzisiaj...



Take care!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz